Jadwiga Borowska zapisała się do Federacji Polek w Kanadzie, Ogniwo #4 parę lat po przyjeździe do Kanady w latach 1960-tych.
Przez te wszystkie lata Jadwiga była niestrudzona, aktywna i zawsze gotowa do pomocy przy bazarach, sprzedawaniu polskich przysmaków na cel charytatywny, jak również była zawsze gotowa robić dużo tradycyjnych wypieków. Ogólnie znana była z tego, że można było na nią liczyć. Jadwiga była bardzo usłużna i wyróżniała się skromnością. Pamiętamy Jadwigę jako osobę z dobrym sercem, przyjemną, która miała dar werbowania nowych członkiń i też potrafiła z każdym porozmawiać. Tak jak jedna z członkiń stwierdziła: „Już takich nie robią” .
23 września 2022 pożegnałyśmy na zawsze nasza wieloletnią członkinię Krystynę Gajdę. Była ona w szeregach Ogniwa 7 od 2004 roku. W latach 2010-2016 pełniła funkcję referatu prasowego w języku angielskim. Krystyna była także oficjalnym fotografem naszych imprez. Krystyna działała nie tylko w Federacji Polek w Kandzie. Była też długoletnim członkiem Towarzystwa Wzajemnej Bratniej Pomocy im. Jana Kantego. Pełniła tam wiele funkcji między innymi Sekretarza Generalnego, delegata do KPK i wiceprzewodniczącej. W przeszłości była ona prezesem dyrekcji gazety Czas (później Związkowiec). To z jej inicjatywy archiwa Czasu zostały zdigitalizowane i umieszczone w bibliotece Uniwersytetu Manitoba. Krystyna była również członkiem Muzeum Ogniwo. Krysia była bardzo koleżeńska i zawsze służyła swoim czasem i pomocą każdemu, kto tego potrzebował. Po wielu latach pracy społecznej spoczywaj Krysiu w spokoju.
W dniu 8 grudnia 2024 roku odeszła od nas na zawsze Wanda Gozda, długoletnia członkini Ogniwa #7 w Winnipegu. Nigdy nie zapomnimy jej pogody ducha i uśmiechu. Zawsze była aktywna i pełna życia. Wanda była utalentowaną krawcową. Często służyła swoją pomocą Federacji i jej członkiniom robiąc drobne poprawki, a także szyjąc kolorowe bieżniki i fartuszki na nasze imprezy. Aktywnie udzielała się w Federacji i nigdy nie zabrakło jej pomocy w naszych imprezach. Będzie nam jej brakować. Odpoczywaj w spokoju Wanda.
Odeszła od nas wielce zasłużona koleżanka. W latach 80-tych przeszła na emeryturę i całkowicie oddała się pracy społecznej dla Polonii. Zaczęła od pracy przy polskim kościele. Przyczyniła się do
wyremontowania dolnej sali pod kościołem i organizowała obiady po każdej mszy świętej, wyprzedaże świąteczne i tym podobne. Dochody były w całości przeznaczane na kościół. Później panie z Federacji Polek organizowały kawiarenki i część dochodów była przekazywana na potrzeby Ogniwa. Przez lata Alina należała nie tylko do Federacji Polek w Kanadzie, ale też do Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Polskiego Towarzystwa Zgoda i do Kongresu Poloni Kanadyjskiej. Przez 13 lat organizowała Opłatek Kombatancki w Polskim Konsulacie, 14 lat pomagała w organizowaniu polskich Dożynek w PT Zgoda. Gotowała też na harcerskich obozach. Za swoją pracę społeczną dostała dziesiątki dyplomów. Często pisano o Niej z uznaniem w prasie polonijnej. Najważniejszym docenieniem Jej pracy było przyznanie Złotego Krzyża Zasługi w 2001 roku przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Aleksandra Kwaśniewskiego. Wspaniałe zdolności kulinarne Aliny, talenty organizacyjne i duże poczucie humoru pomagały nam zgodnie pracować i osiągać wspaniałe rezultaty
Urodziła się 28 marca 1928 w Polsce. W czasie II Wojny Światowej wywieziona z rodziną na Sybir, z matką Marią i ojcem Bolkiem Trojanowskim. Stamtąd śladem wielu wygnańców z Polski przewędrowała jako dziecko do Tanzanii w Afryce. Część rodziny pojechała do Anglii, a ona do Kanady. Z zawodu była nauczycielką. W Kanadzie uczyła
języka polskiego jako Heritage Language Teacher w szkole przy Parafii Św. Kazimierza w Toronto. Miala 5 dzieci: cztery córki Lynn, Renatę, Monikę, Dorotę i syna Marka. Była aktywna w Polonii, szczególnie w parafii kościoła Św. Kazimierza, gdzie też śpiewała w chórze. Pracowała jako wolontariuszka opiekując się chorymi w Long Term Care w Copernicus Lodge, a także w White Eagle Nursing Home w Toronto. Działała w Federacji Polek w Kanadzie, w Ogniwie nr 1, gdzie Ją zawsze pamiętałyśmy jako osobę bardzo życzliwą, pomocną i zawsze usmiechnietą. Na pierwszym miejscu była Jej rodzina, ukochane córki. Była babcią dla 9. wnucząt i prababcią dla czworga prawnuków. Zmarła w Copernicus Lodge 25 stycznia 2024.
Irena Kościelak z domu Olszamowska urodziła się 9 września 1925 r. w Kobryniu na Polesiu, zmarła 2 grudnia 2023 r. W latach 1935-39 Irena uczęszczała do szkoły prowadzonej przez siostry Niepokalanki w Jarosławiu. Tam tez należała do harcerstwa. Gdy wybuchła wojna była z bratem i matką w Toruniu skąd ich
ewakuowano do Siedlec. Rozpoczęła się wojenna tułaczka. Została wywieziona wraz z mamą na roboty do Niemiec. Dzięki znajomości przez mamę języka niemieckiego było im trochę lżej. Kiedy zbliżał się front wschodni wszyscy musieli opuścić majątek. Została wywieziona do Walsted koło Segebergu w Niemczech. Tam tez dowiedziała się o śmierci Hitlera. 3 maja Walsted został wyzwolony przez Anglików. Z mamą przeszły do obozu polskiego w tej samej miejscowości. Zorganizowano tam polską szkołę, a Irena założyła zastęp harcerek. W 1946 roku zaczęła uczęszczać do średniej szkoły w Lubece. Po zdaniu matury przeniosła się do Paryża na stypendium. Tam ukończyła szkołę ogrodniczą. Do Kanady przypłynęła statkiem „Anna Salen” w 1951 r. Pomógł jej ks. Dr. Jan Warczak. Przez kilka miesięcy pracowała w szpitalu w St. Paul w Albercie a później przeprowadziła się do Edmonton. 1952 r. sprowadziła do Kanady mamę i brata. W tym samym roku wyszła za mąż za Stanisława Kościelaka, więźnia obozu Murnau. Do Federacji należała przez 45 lat. Była aktywną członkinią. Zajmowała się siatką telefoniczną. Należała do innych organizacji polonijnych w Edmonton. Przez ostatnie kilka lat mieszkała w domu opieki w Ponoka w Albertcie, tam tez zmarła. Była matką pięciorga dzieci. Doczekała się 11 wnucząt, 19 prawnucząt i dwóch pra-prawnucząt. Kochała ogrodnictwo, kwiaty i krzewy, które były ozdobą Jej domu. Za prace społeczną otrzymała Złotą Odznakę Kongresu, Srebrną Odznakę Federacji Światowej SPK, Odznakę 75-lecia Harcerstwa. Niech spoczywa w Pokoju.
Krystyna Kurpan passed away peacefully on September 5, 2024. Born and raised in Poland, Krystyna was a devoted wife, mother, and grandmother whose love and strength were felt by all who knew her. Krystyna is survived by her three children, as well as her adored grandchildren. Krysia had a passion to help and, as a member of Polish Canadian Women’s Federation, Branch 18, Hamilton, for 21 years was involved in many voluntary projects. She enjoyed our meetings and charitable events. Krystyna’s sharp mind, loving heart, and dedication to her family were hallmarks of her character. She will be remembered for her quiet wisdom, her nurturing presence, and her deep love for those closest to her family and friends. Krysia, we will keep You in our memory and hold in our hearts.
Monika will be lovingly remembered by her daughter, Anita Moniuszko; son-inlaw, Dzuy Vu; grandson, Alexander Vu; and granddaughter, Isabella Vu. Monika was ground-breaking in her field. She founded and was the principal physician of the Vein Clinic, which she started in
Edmonton in 1982, and introduced non-invasive treatments for many conditions that afflicted her patients. In 1991, she founded another vein clinic in her home country of Poland. Throughout her career, she worked hard training students, nurses, and other doctors, which has helped to improve the quality of life for thousands of patients. She will be remembered for her steadfast skill, her courage and tenacity, and her perseverance. She was a woman who set a tremendous example for other women breaking into male-dominated fields and for those who have immigrated and worked hard for a better life. Monika Moniuszko wstąpiła do Federacji Polek w Kanadzie w 1977 roku. Od początku brała udział w różnych akcjach organizowanych przez nasze Ogniwo. Prowadziła konferansjerkę w czasie wieczoru recytatorskiego Hanny Poznańskiej, pomagała przy obsłudze bazarów w ośrodkach handlowych, przez kilka lat pracowała razem z córką Anitą w polskim pawilonie w czasie Heritage Days, parokrotnie pracowała w kasynie organizowanym przez Federację. Była aktywna również w innych organizacjach polonijnych, szczególnie w Klubie Akademickim. Była woluntariuszką wspierającą Edmontońską Orkiestrę Symfoniczną. Niech spoczywa w pokoju.
Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że 9 września 2022 odeszła od nas na zawsze nasza droga Przyjaciółka Maria Noworyta. Była z nami od pierwszego dnia powstania Ogniwa 18 w lutym 1999 roku. Maria pełniła funkcje w Zarządzie Głównym i zarządzie Ogniwa 18 we wcześniejszych latach, zawsze chętna do pomocy. Dawała nam wiele mądrych i praktycznych rad w naszych projektach charytatywnych. Zawsze na pierwszym planie miała dobro drugiego człowieka. Pracując ciężko w służbie zdrowia z wielkim poświęceniem opiekowała się chorymi i starszymi, była obdarzona wrażliwością w poszanowaniu praw i godności innych oraz oszczędzeniu im cierpień. Była szanowana i lubiana przez wszystkich. Spoczywaj w pokoju Droga Przyjaciółko, niech Pan Bóg oświeca Ci drogę Wieczności. Mario, pozostaniesz w naszych sercach i naszej pamięci na zawsze. Rodzinie i bliskim Przyjaciołom przesyłamy wyrazy najszczerszego współczucia łącząc się w smutku. Składam kondolencje w imieniu własnym oraz Członkiń Federacji Polek z Ogniwa 18.
Hanna urodziła się w Polsce, zmarła w lutym 2023 r. w szpitalu w Ajax, Ontario od powikłań po zapaleniu płuc. Dzieciństwo miała bardzo smutne; jako 2-letnia dziewczynka zostala sierotą. Oboje rodzice zginęli z rąk hitlerowskich
najeźdźców. Zajęli się nią i wychowali obcy ludzie. Do Kanady emigrowała razem z mężem w 1979 r. W Toronto pracowała jako kreślarz. Miała dwie córki i 4 wnucząt. Bardzo była zżyta ze swoją rodziną, dla wnuczków poświęcała wiele czasu i serca, uczyła je polskiego języka i polskiej historii. Hanna byla bardzo aktywna w różnych grupach i akcjach związanych z parafią w Scarborough. Do naszego Ogniwa dołaczyła na krótko w 2019 roku. Brała udział w kilku naszych spotkaniach. Pamiętamy Ją jako bardzo skromną osobę, serdeczną koleżankę, zawsze chętną do pomocy każdemu w potrzebie. Cześć Jej pamięci.
Danusia w zmarła 2 lutego 2022 roku, mając 84 lata. Urodziła się w Polsce 2 maja 1937 roku. Jej dziecięce lata przypadły na II wojnę światową. Wraz z matką Leokadią i dwoma braćmi spędziła je na przymusowym wysiedleniu na Syberię. Jej ojciec Dymitr został aresztowany i wywieziony do gułagu, skąd nigdy nie wrócił. Po wojnie Jej rodzina wróciła do Polski, by zacząć życie od nowa. Danuta wyszła za mąż w Polsce i wraz z mężem Kazimierzem (1936-2016) oraz trójką ich dzieci wyjechała z Polski. W 1982 roku zamieszkała w Ottawie w Kanadzie. Tu pracowała w ottawskiej służbie zdrowia, a poza pracą zawodową działała aktywnie w polskim kościele w Ottawie oraz była aktywną członkinią naszego Ogniwa. W 2018 roku została uhonorowana jako ocalała z wywózki na Syberię. Była bardzo oddana rodzinie, przyjaciołom i społeczności, w której przyszło Jej żyć. Jej dom i serce były zawsze otwarte na obcych i przyjaciół. Wraz z mężem prywatnie sponsorowali wielu polskich imigrantów szukających nowego życia w Kanadzie. Jej głęboka wiara i zaangażowanie w podtrzymywanie wartości rodzinnych i kulturowych wywarły trwałe wrażenie na następnych pokoleniach. Była inspiracją, jak przeciwstawiać się przeciwnościom i jak być wdzięcznym za to, co nas spotyka. Prowadziła zdrowy tryb życia, wspomagała innych, była znana z Jej „uzdrawiających rąk”, którymi poprzez masaże poprawiała zdrowie i samopoczucie innych. Będziemy ją również pamiętać z przygotowywania wspaniałych zdrowych sałatek i innych potraw, którymi dzieliła się z nami w czasie spotkań naszego Ogniwa. Będzie nam Jej brakowało.
Born in Molodeczno, Poland Eugenia Woroniecka was a young child at the start of World War II and like many Polish exiles of World War II her life story would be forever altered and put on a different trajectory with the deportation from Poland of her mother Julia and her three daughters to Siberia in 1941. The
father Michal Woroniecki was instead imprisoned by the Soviets in Tobolsk. Mother and daughters were subjected to great and difficult hardships along the way and forced to work on a Siberian State farm with only Eugenia’s mother to watch over them. Eugenia as a youth would experience a very tough and demanding time with tremendous challenges but it would shape and contribute to a life characterized by her great determinedness, resourcefulness, devotion to her religion and to never shy away from arduous work. What is remarkable after all the trauma of the war is that Eugenia kept her generous heart and never lost her desire to serve and give of herself to her family and friends, the Polish community, and Holy Rosary Church. Her father Michal was able to reunite with them at the end of 1941 and in 1942 joined the Polish Armed Forces and was able to deliver his family from Soviet captivity. The family made their way over time through Uzbekistan, Iran, Iraq and Palestine ultimately having found some semblance of security in the Holy Land which helped connect and shape her strong devotion to the Catholic Church. Eugenia attended school in Nazareth where she was able to visit all the Holy Sites there and around Bethlehem. She said this was one of the most pleasant times of her youth. The family eventually made their way to England where they settled in Herefordshire in 1947 at a Polish resettlement military camp for Polish Resettlement Corps and their families. There, Eugenia Woroniecka met and became engaged to her future husband Jan Szklarz (1st Polish Armoured Division) who was soon leaving for Edmonton. Eugenia and her family came to Edmonton in 1949 and Eugenia and Jan were married in October at Holy Rosary Church. In Edmonton it was all about family and working hard. Her parents were farming in Cherhill. Eugenia was working night shifts as she was now a licenced practical nurse at the Misericordia. She had a full life, had a tremendous family, many friends, and good long-time neighbours of over 47 years, she worked hard, travelled, and indulged her passion for gardening throughout her life until it became too difficult for her physically and she lived out her last years in Touchmark extended care. She was a woman of determination and strong conviction, and we will remember her, respect her memory, and just miss her. Eugenia Szklarz o działalności Federacji Polek w Kanadzie dowiedziała się od Wandy Buskiej i została członkinią naszego Ogniwa w roku 1964. Pracowała z pasją w różnych komitetach i spieszyła z pomocą gdziekolwiek zachodziła potrzeba, na przykład przy organizowaniu Heitage Days, akademii, defilad z okazji świąt narodowych, pikników, “Opłatków” i “Święconych”. Graficznie uzdolniona, przygotowywała m.in. ryciny do książki kucharskiej Wandy Buskiej oraz dekoracje sceny z okazji Roku Rodziny. Przez wiele lat wraz z innymi członkiniami przygotowywała przyjęcia dla nowych obywateli Kanady w Sądzie Obywatelskim. Przez wiele lat była delegatką naszego Ogniwa do KPK. Przez 10 lat pełniła funkcję skarbniczki, za jej kadencji został zakupiony Dom Federacji. Sumiennie i z oddaniem pełniła tę trudną, odpowiedzialną i czasochłonną funkcję. Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie.
Malgorzata Kurowska-Stasiak urodziła się 2 stycznia 1950 roku w Kielcach. Studiowała na uniwersytecie we Wrocławiu. Na początku lat 90 tych przyjechała do Kanady z dwójką synów, Michałem i Rafałem. W Edmonton wyszła za mąż za Bruno Stasiaka. Na University of Alberta skończyła kursy archiwistki. Przez kilka lat była członkinią Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Okręg Alberta jako archiwistka. Do naszego Ogniwa wstąpiła po kilku latach pobytu w Edmonton. Ze względu na chorobę nie mogła udzielać się w Federacji tak jakby tego chciała. Należała też do Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Koło 6 w Edmonton. Zmarła 1 sierpnia 2024 roku. W smutku pozostawiła też trzech braci. Niech spoczywa w Pokoju
Kazimiera Stryjska urodziła się 28 lipca 1937 roku na Lubelszczyźnie w miejscowości Zaświatycze. Przez większość swojego życia mieszkała w Gdańsku. Tam tez wyszła za mąż za Grzegorza Stryjskiego, z którym przeżyła 63 lata. Do Kanady z rodziną przyjechała w 1989 roku. Do Federacji wątpiła po kilku latach. Brala czynny udział w działalności organizacji. Należała do innych organizacji polonijnych w Edmonton. Miała dwójkę dzieci: Andrzeja i Małgorzatę. Zmarła nagle 4 czerwca 2024 roku w Edmonton. Niech spoczywa w Pokoju.
20 stycznia 2022 zmarła nasza wspaniała koleżanka, pełna energii, inspiracji, wyobraźni, o dobrym sercu zawsze chętna do pomocy i przyjaciel wielu – Marzena Walkowiak. Po przybyciu
do Kanady ukończyła studia doktoranckie na Uniwersytecie Toronto na Wydziale Iberystyki. Wykładała język i literaturę hiszpańską na uniwersytetach Brock i McMaster oraz George Brown i Centennial College w Toronto. Była świetnym pedagogiem i cieszyła się uznaniem wśród swoich studentów i współpracowników. W pracy naukowej koncentrowała się na twórczości pisarzy latynoamerykańskich. Była też tłumaczem współczesnej prozy. Władała biegle trzema językami, jednak wiersze pisała w języku polskim. Poza pracą akademicką, Marzena działała w wielu organizacjach charytatywnych, latynoamerykańskich i polonijnych. Posiadała kwalifikacje Liderki, prowadziła Ogniwo 1 jako przewodnicząca od 2008 do 2018 roku. Stworzyła dokumentalne video z biografiami najstarszych Polek emigrantek “Droga Życia”, organizowała liczne spotkania w Domu Seniora Copernicus Lodge, koordynowała prace federacyjne na Polskich Dniach na Roncesvalles. Jako volunteer producer prowadziła radio talk oraz “food and voucher delivery” involved in Society of St.Vincent de Paul. Była osobą pełną entuzjazmu, miała pomysły na nowe projekty. Organizowała współpracę z innymi organizacjami. Jej niezwykła energia i poświecenie były zawsze doceniane. Marzenko wszystko na naszej drodze było wspólne, przyjaźń i wspomnienia. Żegnamy Cię z wielkim żalem i ślemy słowa współczucia całej Twojej Rodzinie i przyjaciołom. Pozostaniesz w naszych myślach i sercach na zawsze. Daj Panie Jej duszy wieczny odpoczynek, a światłość Twoja niech wskaże Jej drogę. Katarzyna Grandwilewska Przewodnicząca wraz ze wszystkimi Członkiniami Federacji Polek w Kanadzie.
Krysia urodziła sie w 1947 r. w Polsce. Ukończyła studia na Wydziale Maszyn Górniczych i Hutniczych w Akademii im. St. Staszica w Krakowie z tytulem magistra inżyniera odlewnika, a 6 lat później – studia podyplomowe.
Do Kanady przyjechała z dwiema córkami na sponsorstwo brata w 1989 roku. Starsza córka – Małgosia była bardzo poważnie chora i Krysia miała nadzieję, że w Kanadzie uda się ją wyleczyć. Krysia ciężko pracowała, aby utrzymać i wykształcić córki oraz zabezpieczyć opiekę lekarską dla Małgosi. Pamiętam, jak mówiła „że jest jak twarda poznańska pyra”. Krystyna pracowała przez kilkanaście lat w firmie DIEMASTER TOOL Inc. w Mississauga, Ontario jako inżynier kontroli jakości. Do naszego Ogniwa dołączyła w 2001 roku; była już wtedy po pierwszej chorobie nowotworowej. Dała się poznać jako inteligentna, pracowita i zorganizowana osoba. Chętnie brała udział w naszych spotkaniach i imprezach na cele charytatywne. Była naszą „podporą kulinarną”. Jako Ogniwo bardzo dużo Krysi zawdzięczamy; była koleżeńska, odpowiedzialna i pomocna. Krysia kochała swój ogród, ale również lubiła czytać, gotować i gdy straciła pracę na krótko przed emeryturą dorabiała sobie w różnych polskich garkuchniach. Za zaangażowanie w pracy społecznej została dwukrotnie uhonorowana Ontario Volunteer Service Awards – za 10 i 20 lat działalności. 3 lata temu rak odezwał się i tym razem terapia nie zadziałała. Krysia odeszła po ciężkich cierpieniach. Była bardzo zaangażowana w nasza działalność i choć w ostatnim okresie nie mogła już przyjeżdżać na nasze zebrania, bardzo się cieszyła z przesyłanych jej wszelkich informacji o naszej działalności i zdjęć. Zegnaj Krysiu. Pozostaniesz na zawsze w naszej pamięci.